Potok luźnych słów… Odc. 10

W oczekiwaniu na herbatę, zaczynam pisać ten oto, dziesiąty już odcinek Potoku Luźnych Słów. Formatu improwizowanego. Gdzie myśli płyną swoim, swobodnym nurtem. Bez planu, bez sztywnej ramy.

Z kubkiem gorącej herbaty pisze się jakoś inaczej. Dźwięk łyżeczki obijającej się o ściany kubka, zapach i smak naparu. To pomaga czasami uwolnić pewne rzeczy z głowy. Chociaż czasami trudno jest wyciągnąć z głowy coś sensownego.
Szczególnie, kiedy wszystko w koło przypomina nam o świętach. Nie, nie jestem przeciwnikiem tych świąt. W pewnym sensie, czasami jestem ich zwolennikiem. Bo to miło spotkać się w przyjaznym gronie i zrobić coś wspólnie 🙂

Istnieją pytania, na które odpowiedzi chyba jeszcze nie istnieją. A im pytanie bliższe jest relacjom damsko-męskim, tym bardziej brakuje w tym logiki i sensu.
Na przykład, dlaczego opisujemy ideał, a wybieramy jego absolutne przeciwieństwo?
Dlaczego nie dostrzegamy ludzi, z którymi bylibyśmy szczęśliwi, a dobrowolnie pchamy się w chore, toksyczne relacje?
Dlaczego spychamy i pozwalamy się spychać do tzw. strefy przyjaźni?
Skąd mamy wiedzieć, czy to ta jedyna, prawdziwa miłość?

Na to ostatnie pytanie są dwie teorie. Sprzeczne stwierdzenia.
Jeśli kogoś kochasz, to walczysz o niego do granic swoich możliwości.
Jeśli kogoś kochasz, to wiesz kiedy przestać walczyć i puścić tego kogoś wolno.
Mam walczyć do upadłego? Zamęczać się? Mieć nadzieje, że dostrzeże starania?
A co jeśli jest „emocjonalnym niedorozwojem” i cały poświęcony czas i energia zostaną tylko zmarnowane? Człowiek sam sobie zada ran i potem będzie płakał, jakie to życie jest nie sprawiedliwe i dlaczego wybrała tamtego dupka.
W puszczaniu wolno, jest ukryta nutka manipulacji. Pewnie to zauważyliście. W tym momencie piję do zjawiska „olej Ją a będzie Twoja”. Każdy z nas to widział, może część doświadczyła.
Wykazujemy odrobinę zainteresowania, by potem taką osobę zignorować. I głupia laska, tępy koleś łapią się na ten haczyk…

Dochodzę czasami do wniosku, że miłość nie istnieje. To tylko ładna nazwa dla akceptowanego społecznie zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego, wywołanego zmianami chemicznymi w ludzkim mózgu.
A chciałbym czasami wierzyć w ten konstrukt. Że jest coś więcej niż tylko fizyczne manifestacje zmian w ilości neuroprzekaźników w głowie.
Ale życie i doświadczenia jakoś nie pozwalają na to za bardzo.
Temat relacji damsko-męskich to temat głęboki i szeroki. Wiele zostało już napisane, ale jeszcze wiele zostało do powiedzenia.
Pytania takie jak:
Dlaczego po rozstaniu chcemy wrócić do poprzedniego partnera?
Dlaczego czasami dochodzi do fiksacji na tym punkcie?
Dlaczego cierpimy, skoro gdzieś w głębi wiedzieliśmy, że się nie układa i za jakiś czas to się rozpadnie?
Skąd się bierze zazdrość i czy jest dobra, czy zła?

Herbata powoli się kończy. Tak samo jak ten Potok Luźnych Słów.
Zauważyłem, że coś ostatnio często schodzę na tematy między ludzkie. Na relacje. Czyżby moja nieświadomość coś chciała mi przekazać?
Gary pomyłem. Blaty wytarłem. Nawet kuchenkę ogarnąłem.
Więc czego możesz chcieć nieświadomości ma?

Tym oto pytaniem zakończę dzisiejszy wywód.

Zaszufladkowano do kategorii Potok Luźnych Słów | Dodaj komentarz

Podcast #4

Przedświąteczny podcast, w którym sobie trochę marudzę i narzekam, ale także podsumowuję ostatni tydzień i gadam o różnych rzeczach 😉

Piosenki wykorzystane w audycji (w kolejności ich pojawiania się):
Luigi Aristi – Fret
Lobo Loco – MOONLIGHT-BEACH-YAMI
Andrea Giordano – A New Hope
Ketsa – Symbiosis
Nuclear Cowboys – Cunningham Road
Dallas Randell – Hold On

Utwory pochodzą z serwisu www.jamendo.com i udostępniane są na licencji Creative Commons

Zaszufladkowano do kategorii Radio | Dodaj komentarz

MakroRecenzja – Justice League: Flashpoint Paradox

Po długim i dogłębnym procesie tentegowania w głowie, doszedłem do wniosku, że cykl Marvelowski rozpocznę w przyszłym tygodniu.
Albo otrzyma własny format. Dlatego też, dzisiejsza MakroRecenzja poświęcona zostaje konkurencji 😉

Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii MakroRecenzja | Dodaj komentarz

Potok luźnych słów… Odc.9

W ten środowy wieczór będę marudził. Będę narzekał. Będę nieznośny.
Bo dopadł mnie katar. A wszyscy wiemy, co się dzieje z facetem którego dopadła ta konkretna przypadłość…
Można faceta torturować, ranić, przypalać. To jest pikuś, kiedy porównujemy to do kataru. Facetowi pojawiają się wtedy w głowie głupie myśli.
„Przytul mnie”
„Opatul kocykiem”
„Nakarm rosołkiem”
„Proszę, podaj herbaty z cytryną”
Moja, w pewnym stopniu, socjopatyczna osobowość zaczęła przejawiać te ludzkie zachowania i potrzeby.
Ale nafaszerowałem się lekami i mi przeszło. Bo po co to komu i na co?
Ludzkie odruchy, przejawianie emocji, potrzeba obecności drugiej osoby w życiu?
Po co to nam w świecie pełnym konsumpcjonizmu? Gdzie seks jest walutą, a uczucia i chęć okazania ich jest słabością, przez które dajemy się ranić?
Możecie teraz myśleć o mnie wiele rzeczy.
„Jakaś użalająca się pizda, która nie potrafi poderwać dziewczyny”
„Jakiś koleś, który został wiele razy zraniony i teraz żyje w swoim świecie”
I wiele innych. Chociaż, to ciekawe co myślicie czytając to.
Z tych dwóch przykładów, pierwszy mógłbym obalić w każdej chwili. Tylko, że nie czuje potrzeby by „pójść i wyrwać”. Nie czuję potrzeby by budować cokolwiek z kimkolwiek. W sumie, to jest mi dobrze tak jak jest.
Nie muszę znosić humorków, foszków i innych idiotyzmów.
Nie mam powodu by odczuwać zazdrość. I zawartość mojego portfela idzie na moje potrzeby. Aktualnie na krople do nosa…

Do 21:00 otwarta jest najbliższa apteka. Muszę się tam wybrać. Kupić te cholerne krople do nosa. Może po drodze zahaczę o monopolowy i kupie sobie jakieś piwo i chipsy. Bo mogę.

Zanim siadłem do tego tekstu w mojej głowie roiło się wiele myśli. O tylu rzeczach chciałem napisać. Ale jak już siadłem, to większość z nich wyleciała z mojej głowy.
Miałem napisać coś kontrowersyjnego. Coś o związkach i seksie bez zobowiązań.
Ale to raczej temat na inny dzień. Święta idą i nie chcę też ich sobie psuć.

Drobiazgi dla kilku osób mam już kupione.
Ale szczerze, to się zastanawiam czy jedna osoba zasłużyła w tym roku.
Czasami zastanawiam się, czy zasłużyła na moją przyjaźń. Kocham tego typu pytania retoryczne. Właściwie, jest to pytanie bez jednej jasnej odpowiedzi.
Z jednej strony, powinienem się odciąć. Z drugiej strony – robiłem już ten manewr. I różnie to na mnie wpływało.
Teraz mógłbym się odciąć i prawdopodobnie obeszłoby mnie to jak wczorajsza pogoda. W pewnym sensie, odcinam się. Stałem się bardziej bierny i mniej zaangażowany w nasze wymiany smsów i ogólnie rozmowy. Nie nalegam jakoś szczególnie na spotkania.
Mam swoje życie i Wypadkową Przypadku, którą muszę się zająć.

Ponad czterysta słów. To dużo, czy mało?
Muszę pomyśleć nad nowym komputerem. Takim do pracy. Ale z większą wydajnością niż ta, która oferuje mój netbook.
Nie jest zły czy coś. Ale mały ekran i klawiatura nie należą do najwygodniejszych w kwestii pisania…

Na tym zakończę swój dzisiejszy przypadkowy zbitek słów.
Idę po te cholerne krople i potem zawijam się w burrito z kołdry i nie istnieję dla świata

Zaszufladkowano do kategorii Potok Luźnych Słów | Dodaj komentarz

„Muzyczna noc dinozaurów I”

 

ALOHA!!!

Kolejna Muzyczna noc Dinozaurów I

Audycja zawiera:

1. Sim Band- A Blues

2. Robin Grey- The Winter Blues

3. Katrane- Cadole Drole

4. Angus Wallace- What’s Important

5. Leo Lago- A Coroja

6. Lele Rambeli- Don’t spend your money

7. Johnny8Joker- Revolution

8. Bluedoo- The End

Pozdrowienia śle Dziadzia!
Zapraszam do słuchania

Utwory użyte w audycji pochodzą z www.jamendo.com i udostępniane są na licencjach Creative Commons.

Zaszufladkowano do kategorii Radio | Dodaj komentarz