Dzisiejszy odcinek sponsorowany jest przez duże ilości pecha i irytacji na raz.
Od bladego świtu wszystko się chrzani i bierze w łeb. Ktoś mógłby powiedzieć, że może być zawsze gorzej.
Wyliczając:1. Netbook mi się zepsuł
2. Książka nie dotarła. A niby Paczka24 i w systemie eMonitoringu pokazuje, że jest 10 km ode mnie. Co śmieszniejsze – o 19:46 wczoraj „Nieudane doręczenie”. Awizo w skrzynce brak. Więc wniosek jest jeden. Jakiś jebany leń przyciął w chuja. Poczta Polska pokazała mi środkowy palec. A przesyłak kosztuje mnie prawie 20 zł. I to nie pierwsza taka akcja w tym roku, że przesyłka nie dochodzi na czas…
Chyba czas zmienić dostawcę usług logistycznych…
Przepraszam za wulgarność. Ale roznosi mnie dzisiaj. Kiedy piszę ten tekst, Windows 8 w serwisowanym laptopie zainstalował dopiero 95 ze 160 aktualizacji. A robi to od dwóch godzin. Jeśli nie dłużej. A potem trzeba go zaktualizować do Windows 8.1…
Jak ja nie znoszę tego ścierwa… Gdyby to był mój laptop, to władowałbym tam jakiegoś Linuksa.
Do tego, dysk 1TB podzielony na dwie partycje. 891 GB dla C i 24,9 GB dla D (nie liczę partycji recovery). Jaki łoś informatyczny partycjonuje tak dysk twardy? Aż strach pomyśleć w jakim sklepie był kupiony. A potem się dziwić, że obsrany klient przychodzi i płacze, że ma ważny plik na Pulpicie i trzeba go odzyskać. Proszę Państwa ważna informacja. Wszystko co macie na Pulpicie znajduje się na dysku C:. Czyli, jak wam system wyjebie się na plecy, to macie przekichane. I jeśli serwisant się nie zna na robocie, to „papa praco magisterska”.
Może by tak zaczął promować Linuksy? To przecież takie fajne i wdzięczne systemy operacyjne. Bardzo mało awaryjne. Wirusów prawie w ogóle.
No ale tak, nie wszystkie gry działają…
Ale nad tym muszę się zastanowić 😉
W ogóle, to zajebiście jest ogólnie. Dwie nowe redaktorki. Ilość „lajków” na Facebook’u skoczyła w górę.
Działamy i idziemy do przodu. Tylko, żeby jeszcze ludzie chcieli komentować. Żeby byłą interakcja między odbiorcami a Redakcją.
Może jesteśmy zbyt grzeczni? Za mało kontrowersji? Nie jedziemy po nikim.
Ale nadal robimy to co lubimy i zamierzamy się tylko rozwijać 😉
Apropos rozwoju. Strona główna wygląda trochę lepiej. Jest prosta i czytelna. W końcu.
Ale jeszcze czeka Ją modernizacja.
Muszę znaleźć ten mini-serial związany z Attack On Titan, gdzie postacie są rysowane w wersji Chibi/Super Deformed.
Obejrzałem pierwszych kilka minut i byłem szczerze rozbawiony. Dobry zapełniacz czasu w oczekiwaniu na drugi sezon.
A i w tym momencie przypomniało mi się, że projekt realistycznego munduru z tego anime stoi w miejscu. Tyle rzeczy do zrobienia, a tak mało czasu.
Może w końcu zacząłbym pracować nad organizacją czasu? Tylko to też wymaga nakładu finansowego… Szlag by to wszystko trafił nooo :/
A jeszcze wysłać CV do Zygmuntówki…
Nie mam szans złapać się tam do pracy, ale komu szkodzi spróbować?
Zostać opiekunem schroniska w Górach Sowich. Z dala od miast. Ciekawe jak wielkie zainteresowanie wzbudziło to ogłoszenie. Zazdroszczę szczęśliwcowi/szczęśliwcom którzy dostaną tę pracę. Ale jednocześnie trochę współczuję, bo nie wszyscy chyba są świadomi obowiązków i odpowiedzialności jaka będzie ciążyć na takiej osobie. Zamelduj, wymelduj, posprzątaj, napraw, zadzwoń po Ratownictwo Górskie…
Co nie zmienia faktu, że chciałbym spróbować czegoś nowego. Planuję wysłać CV. I zobaczyć co się stanie.
Ojapieprze. Umieram ze śmiechu 😀 Słuchając openingu do Attack On Titan znalazłem filmik „If Frozen Had An Anime Opening Theme On It”
To musicie sami zobaczyć 😀
I tym oto zabawnym, nerdowskim akcentem zakończę na dzisiaj moje narzekanie 🙂
A od poniedziałku chyba wypadałoby wrócić do harmonogramu publikacji 🙂