Kolejna dawka refleksji, wymysłów, pomysłów, abstrakcji i absurdów.
Miała być gratka dla logików.
Ale jednak nie. Dzisiaj będę złośliwy 😉
Wręcz wredno-sarkastyczny 😀
Przyszło ładne dziewczę zrobić kserówkę i wybiło mnie z rytmu 😉
Ahhh, bycie facetem. Tak łatwo rozproszyć uwagę 😉
W takim układzie, muszę w biegu utworzyć nowy potok słów.
Kurde, jeszcze rano miałem tyle tematów.
Tyle myśli.
A teraz? Jakaś taka pustka w głowie.
Jeśli jest coś czego nie lubię robić, to zmuszać się.
Próba tworzenia czegoś pod presją potrafi zabić kreatywność.
Chociaż, to też zależy od osoby. Odpowiednia dawka stresu może wpłynąć pozytywnie na działanie.
Telefon od kontrahenta. Nowy potok.
Dlaczego odnoszę wrażenie, że dzisiejsze potoki są wymuszone?
Dlaczego, pisząc to wszystko, nie czuję żadnej emocji?
Taki neutralny stan. Taka pustka.
Migająca diodka. Rytm. Jeśli jest coś czego mocno nie lubię, to „krzykaczy”. Znacie taki typ, który ma pomysły, ma fajne pomysły, nakręca ludzi i potem jest takie „puff”. Pomysł był i na pomyśle się skończyło.
Ja lubię marnować swój czas i energię, ale nie lubię gdy ktoś mi zawraca głowę i nie ma z tego żadnego działania.
Chyba nie będzie „grania coverów po knajpach”.
Dystraktory, dystraktory. Dystraktory ewryłer 😛
Do końca dnia nie zrobię nic przydatnego. Mimo, że miałbym zajęcie.
Ale robota nie zając, nie ucieknie.
Z ważnych pytań. Y U no komentujecie?
Wczorajsza dyskusja, pod odcinkiem drugim „Potoku” była całkiem zajebista 😀
Chcę więcej. Więcej interakcji.
Ruszcie dupę i chociaż pociśnijcie mi. Nie będę bił 😉
Odgryzę się tekstem dwukrotnie mocniej 😉
A teraz czas to opublikować i wyjść przed te 12 metrów kwadratowych. Łapać słońce, korzystać z narządu wzroku i cieszyć się tym co jest tu i teraz 🙂