Witajcie serdecznie w sobotniej MakroRecenzji 🙂
Dzisiaj mam dla was odrobinę inną tematykę. Dzisiaj pójdziemy w recenzję sprzętu. Można powiedzieć, że sprzętu dosyć retro, bo napiszę kilka słów o aparacie fotograficznym z roku 1976. Jest to lustrzanka analogowa (fuj! nie znoszę tego określenia) Zenit TTL
Zenity to aparaty budzące wiele kontrowersji. Mają wielu zwolenników, jak i równie wielu przeciwników. Ja osobiście darzę te aparaty sympatią i sentymentem.
Ale wiem, że nie są pozbawione wad. A o wadach tego modelu wspomnę w późniejszym akapicie.
Ten aparat, nie jest moim pierwszym. Zanim do moich rąk trafił ten model, fotografowałem (będąc jeszcze dzieciakiem) różnymi sprzętami. Od super prostych i nie wymagających „małpek” i jednorazówek, przez aparaty takie jak Smiena 8M (niby też małpka, ale jednak wymagała użycia światłomierza i zdobycia jakiejś podstawowej wiedzy), Exakta RTL 1000 i inny model Zenita (12XP).
Fotografią zajmuję się bardzo amatorsko. Po prostu lubię robić zdjęcia.
A że w głowie mam dziwnie poukładane, tak nie mogę wyjść i nie chcę wyjść z ery tradycyjnej. Lubię kliszę. Fotografowanie na kliszy wymaga od fotografa czy fotoamatora więcej.
Klisza ogranicza nas. Trzeba się zastanowić nad każdą klatką. Trzeba wiedzieć i uczyć się tego, żeby nie zmarnować żadnej klatki. Cierpliwość, chęć uczenia się i ciężka praca.
Ale to oczekiwanie. Emocje, kiedy ogląda się świeżo odebrany negatyw .
I krytyczna ocena swoich prac.
W pewnych chwilach, ograniczenia są dobre. Ograniczenia wymuszają w nas myślenie.
Teraz trochę technikali.
Zenit TTL to lustrzanka małoobrazkowa z wbudowanym światłomierzem.
Pomiar światła odbywa się przez obiektyw (stąd nazwa TTL – Through The Lens) a poprawność naświetlenia kontrolujemy poprzez ustawienie analogowego wskaźnika, który widzimy przez wizjer aparatu (kółko i pozioma kreska po lewej stronie).
Aparat obsługuje klisze 135 (inaczej znane jako klisze 35 mm, które są jeszcze dostępne).
Czasy naświetlania jakie obsługuje ten aparat to 1/30, 1/60, 1/125, 1/250 i 1/500 s.
Możemy również ustawić aparat na tryb B, gdzie ręcznie kontrolujemy czas naświetlania.
Standardowo, Zenit TTL wyposażany był w obiektyw Helios 44M (model z ośmioma listkami, ceniony za możliwość uzyskania efektu rozmycia tła – tzw. bokeh). Obiektyw mocowany jest na gwincie M42.
Aby światłomierz działał, wymagana jest bateria LR9 (PX625).
Powoli dochodzimy do oceny.
Do niezaprzeczalnych zalet tego aparatu muszę zaliczyć jego aktualną cenę i dostępność. Kupienie sprawnej sztuki z obiektywem to koszt ok. 100 zł.
Na rynku wtórnym jest tego sporo.
Prostota obsługi też jest dużym plusem. Dostępność obiektywów w rozsądnych cenach. Koszty opcjonalnej naprawy,czy konserwacji w profesjonalnym zakładzie zamykają się w granicach 50 zł. Chociaż, czasami trzeba się zastanowić, czy nie lepiej kupić drugą sztukę 😉
Kilka słów o wadach. Tak, ten aparat takowe posiada.
Pierwsza rzecz nad którą ubolewam, to brak czasu 1/1000 sekundy.
Tyle pięknych zdjęć mi uciekło ;(
Druga istotna wada, to zamek klapki. Jest to wada konstrukcyjna tego modelu.
dziadostwo potrafi się otworzyć, przez co może wam (w najlepszym przypadaku, jeśli aparat trzymacie w futerale) uszkodzić pojedynczą klatkę, w najgorszym zaświetlić cały film… a tego nie chcemy przecież 😉
Ja swojego Zenita oklejałem oklejałem taśmą izolacyjną, żeby mi nie wykręcił żadnego numeru 😉
Matówka i sam wizjer nie należą do najwygodniejszych, jeśli jest się okularnikiem tak jak ja. Matówka jest odrobinę ciemna i nie pokazuje pokrycia całego kadru.
Zdjęcia (oprócz pierwszego poglądowego samego aparatu) wykonałem osobiście. Więc jak się chce to i na Zenicie TTL da się zrobić ładne zdjęcia.
Wiem, że nie jest to aparat idealny. Ale uważam, że twierdzenie iż nie nadaje się do niczego i amator zniechęci się do fotografii zaczynając na tym sprzęcie, to zwykłe pierdolenie marud, które bez autofocus’a i masy elektroniki w aparacie nie są w stanie żyć.
Podsumowując. Daję 4 Wypadkowe Uśmiechy na 6.
Jak uwielbiam ten aparat, tak nie mogę dać więcej ze względu na jego wady.
Otwierająca się klapka i brak 1/1000 s bolą
A Wy? Jakimi aparatami fotografujecie lub fotografowaliście?
12 Responses to MakroRecenzja – Zenit TTL