O GunPla słów kilka, czyli początki każdego budowniczego

Inspiracja, by coś napisać, przychodzi z najmniej oczekiwanych miejsc. Zwyczajna rozmowa czy wymiana komentarzy na Facebooku potrafi wyrwać człowieka z blokady pisarskiej. Materiał, który czytacie powstaje dzięki wyzwaniu rzuconemu przez Półka z Kulturą – fanpage i blog poświęcony japońskiej kulturze, komiksowi, animacji i nie tylko. Poradników o modelach znajdziecie w sieci mnóstwo: jedne lepsze, drugie gorsze, super szczegółowe (np. przygotowany przez Łukasza z Re:Blaze (język angielski)) oraz zadrapujące powierzchnię tematu.
Tekst, który mam przyjemność przygotować dla was, to moje spojrzenie na temat modeli maszyn z metawersum Gundam. Postaram się w prosty i przyjemny sposób wprowadzić was w podstawowe zagadnienia związane z tym hobby, takie jak definicja GunPla, rodzaje modeli czy gdzie kupować kolejne sztuki oraz wskażę kilka błędów, jakie popełniają osoby działające w tym hobby. Mam nadzieję, że czytając moje przemyślenia znajdziecie przydatną informację.

1. Kilka słów wstępu 

Zacznijmy od początku zadając sobie pytanie: czym jest GunPla? W poprzednim akapicie wstępnie wyjaśniłem zagadnienie, ponieważ są to plastikowe modele bazujące na wzorach maszyn z japońskich seriali animowanych będących częścią ogromnej marki znanej jako Gundam. Wraz z rozwojem oraz pojawieniem się pierwszych modeli ukuto termin GunPla, który jest skrótem słów Gundam Plastic Model. Świat wielkich robotów wykreowany w 1979 roku przez Yoshiyukiego Tomino to nie tylko tytułowe maszyny. Zastosuję tutaj znaną konstrukcję zdania, żeby szybko zobrazować problem i błąd popełniany przez osoby zaczynające z hobby. Każdy Gundam to GunPla, nie każda GunPla jest Gundamem. Idealnie odda to przykład z poniższego zdjęcia.

Po lewej pierwszy Gundam – RX-78-2. Natomiast obok niego stoi Zaku II. Oba są modelami GunPla. Diabeł tkwi w szczegółach tła fabularnego, z którym warto się zapoznać. Serie anime i manga to temat na inny artykuł. Wracając do przykładu, Gundam jest typem maszyny bojowej posiadającej specyficzny zestaw cech. To jak z marką samochodu. Lamborghini jest jedno, ale modeli samochodów wypuszczonych z logiem jest wiele. W powyższym przykładzie Zaku będzie konkurencyjną marką samochodową, np. Volkswagenem.

2. Seria, linia, wzór , kolorów separacja – taka sytuacja

Przejdźmy do następnego etapu, czyli samych modeli. GunPle występują pod różnymi kształtami i kolorami. Seriale są bogate w przeróżne wzory, na bazie których produkowane są modele do składania. GunPla charakteryzuje się pięcioma zmiennymi: skalą, linią, serią, wzorem oraz wariacją. Skala, w najprostszym ujęciu, to iloraz w jakim przedmiot został pomniejszony w stosunku do oryginału. Skala zapisywana jest na dwa sposoby – z dwukropkiem (np. 1:144) lub ukośnikiem (1/100). Następną zmienną jest linia – informacja o grupie modeli i stopniu skomplikowania. Do najpopularniejszych linii należą aktualnie High Grade, Real Grade, Master Grade, Perfect Grade oraz Super Deformed. Nie jest to koniec, ponieważ oprócz wymienionych istnieją również inne, jednak w dzisiejszym materiale skupimy się na tych najważniejszych, które opiszę w kolejnych akapitach.
Seria dotyczy głównie High Grade i Super Deformed. Ze względu na ogromne ilości modeli wypuszczanych w ramach powyższych linii Bandai wprowadziło skróty wywodzące się z nazw uniwersów. Marka Gundam składa się z głównego wszechświata znanego jako Universal Century oraz wielu alternatywnych, np. znany w Polsce Gundam Wing używający kalendarza After Colony.
Na pudełku znajdziecie oznaczenia takie jak HGUC, HGAC, SDBF. Rowijając skróty otrzymamy: High Grade Universal Century, High Grade After Colony, Super Deformed Build Fighters.

Wzór to nic innego jak projekt maszyny, na której bazuje dany model.
Wariacja jest bardzo ciekawym elementem, ponieważ producent modeli lubi wypuszczać wzór w różnych wersjach w postaci ekskluzywnych modeli wyłącznie na rynek japoński (Premium Bandai), wersje limitowane na festiwale, bądź z umów z sieciami handlowymi (np. 7 Eleven). Opis wariacji z reguły znajduje się na samym końcu tytułu. Najlepszym przykładem będą obrazy, które pomogą wam zrozumieć i usystematyzować powyższe informacje.

Standardowa okładka linii Real Grade

Limitowana wersja High Grade dla Gundam Base

Limitowana wersja High Grade dla 7 eleven

Master Grade Premium Bandai

Modele GunPla to specyficzna gałąź modelarstwa. W opinii społecznej nasze hobby kojarzone jest z czołgami, samolotami, farbami i klejem (skrót myślowy). Dzięki sprytnej myśli technologicznej Japończyków nie musimy bawić się w malowanie czy spajanie elementów na stałe. Dzięki zastosowaniu technologii snap-fit elementy łączy się bezklejowo. Każda część ma kołeczki bądź otwory, co pozwala na składanie i rozkładanie modelu w zależności od potrzeb, np. jeśli chcemy zaplanować malowanie aerografem oraz zobaczyć jak model prezentuje się przed tym procesem. Jednocześnie mamy możliwość korekcji błędu, jeśli jakiś popełniliśmy w trakcie wycinania i obróbki opracowywanego elementu.

Zdjęcie wewnętrznej części elementów

Każda linia charakteryzuje się swoim poziomem separacji kolorów. W prostych słowach – elementy w ramkach wychodzą z fabryki we właściwym kolorze. W zależności od linii separacja kolorów jest dokładniejsza i wymaga mniejszej ilości naklejek lub farby, aby model wyglądał jak z anime.

Nie oznacza to, że modelarz nie może pomalować i pokleić modelu by stał się statuetką w jednej pozie. Tak, wspomniałem o pozie. Kolejny element wspomnianej myśli technologicznej. GunPla posiadają ruchome stawy pozwalające na ustawienie modelu dowolnej pozycji. Możemy odtworzyć scenę z anime bądź dać popis wyobraźni. To, co napiszę, jest oczywiste: pozę można dowolnie zmieniać, jednak należy pamiętać, że może to doprowadzić do poluźnienia stawu. Modele mają różny zakres ruchu w stawach związany z wzorem i datą wydania.

3. Artykulacja czy pozowalność? Może jednak zakres ruchu?

To właściwy punkt, by poruszyć ważny temat. W społeczności budowniczych istnieje słowo, które jest używane dla określenia zakresu ruchu i pozowalności. Termin ARTYKULACJA jest niepoprawny, ponieważ w Słowniku Języka Polskiego jego definicja brzmi:

1. «ruchy i układ narządów mowy podczas wymawiania głosek; też: wymawianie głoski»

2.  «sposób wydobywania dźwięków przez śpiewaka lub instrumentalistę»

3. «w śpiewie koloraturowym: czyste i wyraźne realizowanie dźwięków»

4. «wypowiadanie swoich poglądów, opinii lub odczuć»

5. «ruchy żuchwy w stosunku do szczęki»

Wspomniany błąd powstał w wyniku zapożyczenia z języka angielskiego, który jest stosowany w większości recenzji GunPla. Rozumiem ten błąd i przyznaję się do popełniania tego błędu. Jednak pamiętajmy, że w języku polskim istnieje ogromna ilość pięknych słów, które możemy zastosować.

4. Wejdźmy między linie – czyli HG, RG, SD i inne magiczne skróty

Wróćmy na moment do tematu linii, do jakiej należą modele wywodzące się z Kraju Kwitnącej Wiśni. Kilka akapitów wcześniej wymieniłem ich nazwy, jednak wypadałoby wprowadzić trochę więcej szczegółów.
Super Deformed (SD) jako jedyne nie posiadają oznaczenia skali, ponieważ są to modele projektowane jako karykatury maszyn. Posiadają celowo zaburzoną proporcję – duże głowy, krótkie nóżki i rączki. Separacja kolorów w SD jest uproszczona do maksimum, elementów w ramkach jest niewiele, a sama budowa nie należy do skomplikowanych. Do uzyskania efektu dobrze wyglądającego modelu musimy zrezygnować z części dołączonych do modelu naklejek. W ruch idą farby, aerografy, pędzle oraz szpachlówki ponieważ SD projektowane są z myślą o niskiej cenie końcowej, czego efektem są puste przestrzenie w elementach. Super sprawą w tej linii jest fakt, iż seria BB Senshi (najstarsza i najliczniejsza) posiada możliwośc swobodnej wymiany części między modelami, dzięki czemu możemy tworzyć własne, unikalne wzory bez konieczności wprowadzania modyfikacji oraz ingerencji w plastik.

High Grade (HG) prezentuje modele o normalnych proporcjach i skali 1:144. Modeli w tej linii jest całe morze. W zależności od wzoru i daty wydania HG potrafią prezentować różne poziomy separacji kolorów. Starsze modele lubią mieć ogromny arkusz naklejek, gdzie nowsze mają ich minimum. Przykładem ostatniego jest Moon Gundam z 2018 roku, którego arkusz naklejek ogranicza się do oczu i kamer. High Grade’y z reguły wymagają drobnych poprawek, by wyglądać dobrze. Na początku przygody mogą wydawać się skomplikowane, jednak wraz z doświadczeniem okaże się, że są to przyjemne modele, których złożenie zajmuje kilka godzin. Dopieszczenie – wiele więcej.

 SD i HG Build Burning Gundam

Przechodzimy poziom wyżej – czas na Real Grade, modele w skali 1:144. Urok tych GunPli ukrywa się w ilości drobnych elementów oraz naklejek, których celem jest dawanie wrażenia realizmu. Otwierając pudełko otrzymujemy większą ilość ramek niż w przypadku High Grade’ów, ponieważ wśród nich ukrywa się kompletny szkielet wewnętrzny. Separacja kolorów jest fenomenalna, szczególnie widoczna w płytach pancerza maszyny. RG jest młodą linią z modelami różnej jakości. Jedne lepsze, inne gorsze. Do dnia dzisiejszego w regularnej sprzedaży jest około 30 modeli Real Grade. Jeśli jesteśmy cierpliwi, to po złożeniu otrzymamy prześliczny model niewymagający wielu poprawek. Przyznaję się, że jestem miłośnikiem tej linii, akceptuję ją taka, jaka jest – niedoskonała. RG łączy w sobie estetykę linii Perfect, wprowadza szkielet Master oraz skalę High Grade.

 HG Exia i RG Exia

Chwila przerwy na wyjątki i ciekawostki. Pisząc o High Grade’ach i Super Deformed nie wspomniałem o szkieletach wewnętrznych. Powód jest bardzo prosty. Większość modeli ich nie ma. Wyjątkami od reguły są modele HG IBO, których wzory z anime wymuszają obecność szkieletu oraz stosunkowo nowa seria SD znana jako Cross Silhouette. Zastosowane szkielety zostały uproszczone w stosunku do wyższych linii jak Real czy Master Grade. Modele należące do rodziny HG GO (bazujące swoje wzory na anime i mandze Mobile Suit Gundam: The Origin) posiadają fragmentaryczny szkielet, którego używają w kończynach.

 HG IBO Frame
Zdjęcia dzięki uprzejmości Mariusza

Zdjęcie SD CS Frame
Źródło: Dalong.net

Zostały nam dwie linie do końca. Pora poświęcić kilka słów klasie mistrzowskiej. Modele Master Grade charakteryzują się większym poziomem skomplikowania niż HG czy RG oraz zastosowaną mniejszą skalą. GunPle w MG wypuszczane są jako 1:100, co czyni finalny produkt większym od poprzedniczek. Dzięki temu zabiegowi otrzymujemy również bogatszy w detale i ilość elementów szkielet. Ze względu na skomplikowany proces projektowania i produkcji, modeli z tej linii jest stosunkowo mniej niż High Grade’ów. Mniejsza skala pozwala na zmodyfikowanie modelu, bądź kupienie już przystosowanego do montażu diod LED.

RG obok MG
Zdjęcie dzięki uprzejmości Michała

I tutaj nie obejdzie się bez ciekawostek. Przeszukując internet za modelami w skali 1:100 natkniecie się na linie niewspomniane w głównym wątku. Są to No Grade (NG), NG IBO, NG Full Mechanics (FM) IBO oraz Reborn-One Hundred (Re:100). NG i Re:100 łączy z Master Grade skala, a dzieli brak szkieletu wewnętrznego. Zamysł Bandai przy tworzeniu linii Rebon-One Hundred był taki, że wypuszczą wzory, które ze względów technicznych nie mają szans na otrzymanie wersji MG. NG, NG IBO oraz NG FM IBO – upraszczając – są HG w mniejszej skali. Zwykłe NG nie obfitują w detale, ponieważ są to „większe High Grade’y” (skrót myślowy i uproszczenie). Natomiast NG IBO/NG FM IBO zostały delikatnie poprawione w stosunku do mniejszych braci. Wiem, dużo skrótów.

Oto nadchodzi doskonałość w skali 1:60. Istniejąca od końca lat 90tych XX wieku linia Perfect Grade jest sztuką ukrytą w plastiku. Ilość elementów oraz szczegółów ukrytych w każdym kawałku potrafi być oszałamiająca. W pełni pozowalny szkielet (włącznie z palcami dłoni – patent spotykany również w starszych MG), ruchome płyty pancerza, które otwierają się jakby maszyna miała być serwisowana oraz możliwość zainstalowania jednostki z diodami LED. Kupując ogromne pudło, którego cena potrafi przekroczyć 1000 zł (w zależności od modelu, roku produkcji oraz metody zakupu) czeka was wiele godzin zabawy oraz ogromna satysfakcja. Dodatkowym kosztem przyjemności jest konieczność posiadania większej ilości miejsca na półce ponieważ zakończony GunPla będzie miał około 30 cm wysokości.

MG obok PG
Zdjęcie dzięki uprzejmości Michała

Zdobyliśmy już podstawową wiedzę na temat samych modeli. Podziwiam, że wytrzymaliście i dotarliście do tego miejsca. Pozostały mi jeszcze dwa tematy, które chciałbym omówić, aby czuć, że w pełni wyczerpałem temat pierwszego kontaktu z GunPla. Gdzieś trzeba kupić swój pierwszy model oraz przydałoby się posiadać jakiekolwiek narzędzia na start.

5. Ołtarz modelarza, czyli pierwsze kroki w budowaniu własnego warsztatu

Zanim zaczniecie szaleć wypadałoby przygotować sobie zaplecze techniczne. Biorąc pod uwagę założenia tego materiału, skupię się na „budżetowym warsztacie modelarskim”. GunPle można budować w różnych warunkach, jednak najwygodniejsze i ograniczające ryzyko zgubienia elementu jest dobrze oświetlone biurko lub stolik. Wiem, że jest to oczywiste jednak czasami zdarza nam się zapomnieć o rzeczach trywialnych. Jeśli nie chcecie zniszczyć blatu, to zabezpieczcie go, np. grubszą ceratą, tekturą etc. Do zbudowania modelu potrzebujecie kilku drobiazgów, które uważam za niezbędne, żeby pierwsze doświadczenia i efekty końcowe były satysfakcjonujące. Tak jak cały tekst, w tym miejscu dzielę się z wami własnym doświadczeniem oraz patentami podłapanymi od kolegów, jednocześnie pamiętając, że są to wasze pierwsze kroki i nie chcecie od razu wykładać grubej gotówki na profesjonalny warsztat. Cążki boczne będą służyć nam do wycinania elementu z ramki. W zależności od sklepu koszt tego narzędzia powinien zamknąć się w 20 zł. Osobiście polecam zaopatrzyć się w cążki z płaskimi ostrzami, ponieważ pozwoli to na większą precyzję i kontrolę nad elementem. Producent moich jest nieznany, jednak jeśli uda wam się trafić na firmę Plato i ich model 170, to jest to zakup godny polecenia. Jako alternatywy, które się sprawdzają u innych modelarzy – cążki boczne z zaokrąglonymi ostrzami lub kosmetyczne cążki do skórek. Tej ostatniej opcji nie testowałem, jednak podpieram się tutaj opinią bardziej doświadczonego kolegi. Absolutnie odradzam wszelkie próby wyrywania części z wyprasek. Grozi to zniekształceniem lub złamaniem elementu! Wycięliście element zgodnie z poradnikiem znalezionym w internecie, ale zostały wam fragmenty plastiku, które wcześniej były łączeniami z ramką. Dobrze byłoby te elementy usunąć. Żeby tego dokonać potrzebujemy jednej z dwóch rzeczy: skalpel/nóż modelarski lub papier ścierny/bloczek szlifierski. Idealnym rozwiązaniem jest połączenie obu powyższych. Skalpel, którego używam wyprodukował Excel – kosztował około 15 zł, w zestawie miał kilka zapasowych ostrzy. W sklepach budowlanych (Castorama, Leroy Merlin) można kupić zestawy z obsadką oraz większym wyborem ostrzy. Jeśli staniecie przed wyborem producenta waszego pierwszego skalpela to jednym z najbardziej polecanych jest Olfa. Kosztuje kilka złotych więcej, ale jest tego warta. Odradzam tanie noże do tapet, ze względu na luźno latające ostrze w plastikowej rączce. Grozi to pokaleczeniem elementu. We wspomnianych sklepach budowlanych możecie również zakupić zestaw papierów wodnych ściernych o różnej gramaturze. Celujcie w arkusze z oznaczeniami od 1000 do 5000. Świetną i wygodną w obsłudze alternatywą są bloczki polerskie do paznokci. Wszystkie gramatury papieru ściernego – od szlifowania do polerowania – w jednym miejscu.
Kilka opcjonalnych drobiazgów, które warto mieć na początek to klej cyjano-akrylowy (SuperGlue/Kropelka) jakby się coś złamało, bądź było luźne; pęseta do operowania na małych elementach i nakładania naklejek oraz marker do podkreślenia linii podziału pancerza (panel lining). Najlepszym rozwiązaniem na początek byłby oczywiście Gundam Marker, jednak jest i dla niego tania alternatywa na początek. Zwyczajny, czarny pisak do płyt z cieniutką końcówką. Ponoć Promarkery są dobrą alternatywą dla markowych mazaków z farbą. Zachowują się bardzo podobnie do japońskich odpowiedników, gdzie nadwyżkę farby możemy usunąć zwyczajną gumką do ścierania.
Jeśli pokochacie GunPla i poczujecie chęć dalszego rozwoju, to stopniowo będziecie rozszerzać swój warsztat o kolejne narzędzia, farby, aerografy, szafeczki etc.

Zdjęcie mojego zestawu narzędzi.

6. Sekretna sztuka kupowania modeli

Wiemy, czym jest GunPla, co trzeba przygotować na przybycie pierwszego modelu. Zdecydowaliście już, która linia i jaki wzór. Nadszedł czas, by wtajemniczyć was w sekretną sztukę kupowania modeli.
Istnieją dwie drogi ku radości, jaką jest nabycie pierwszego GunPla. Każda ścieżka ma swoje wady, zalety oraz odnogi. Przed zakupem będziecie musieli sobie zadać kilka fundamentalnych pytań: czy chcecie czekać na model i ile chcecie zapłacić. Nie zawsze najtańszy wybór jest najszybszy oraz najszybsza opcja nie będzie należała do tych, za które mało zapłacimy. Kończąc te filozoficzną otoczkę napiszę krótko. Modele możecie kupić w kraju lub sprowadzić bezpośrednio z Japonii.
Pierwsza część poprzedniego zdania was zaciekawiła najmocniej, bo wydaje się najłatwiejsza. Jest to po części prawda, ponieważ od pewnego czasu, w naszym kraju nad Wisłą funkcjonuje dystrybutor ukrywający się pod nazwą Gundam Polska. Nie prowadzą sprzedaży bezpośredniej, a modele oznaczone ich plombami oraz dodatkowo wyposażone w dwustronicowy suplement do instrukcji znajdziecie w ofertach takich sieci jak Sferis, Empik, Media Markt, Yatta.pl i inne. Wspomniana wkładka jest świetnym dodatkiem, który początkującemu budowniczemu wyjaśni symbole zastosowane przez Japończyków.


Zdjęcia plomby, ostrzeżeń na spodzie opakowania oraz wkładki 

Ogromną zaletą kupienia modelu poprzez partnera Gundam Polska jest krótki czas oczekiwania na model. Minusem jest nasz piękny kraj, w którym do importowanego towaru dolicza się około 30% wartości w postaci podatków. Następnie dochodzą koszty utrzymania firmy, marże etc. Dla jasności, nie krytykuję dystrybutora za to, że modele od Nich są drogie. Rozumiem to i chciałbym, abyście wy to zrozumieli. Na pocieszenie – partnerzy i Gundam Polska lubią organizować akcje promocyjne i dawać ciekawe rabaty. Oferta modelowa cały czas się rozwija tak, jak firma.
Może się zdarzyć, że w Polsce nie ma waszej wymarzonej maszyny. W takim przypadku, nie musimy się smucić. Możemy spokojnie sprowadzić model z Japonii. W serwisie Allegro znajdziecie kilka profili, które zajmują się indywidualnym sprowadzaniem modeli. Według opisu aukcji może to potrwać do 30 dni. Jest to względnie dobre rozwiązanie, jeśli nie czujecie się pewni w kwestii zakupów na zagranicznych sklepach. Kosztem czasu i ceną modelu, ponieważ „pośrednicy” doliczają swoją marżę. Jednak to do odważnych świat należy. Wystarczy konto w serwisie PayPal oraz chęć. Istnieją sprawdzone i pewne sklepy, zajmujące się sprzedażą wysyłkową modeli z Japonii. Hobby Link Japan – genialne podejście i dbanie o klienta oraz funkcja prywatnego magazynu, w którym możemy zarezerwować interesujące nas wzory; BanzaiHobby – najniższe ceny; Hobby Search posiadające bogatą ofertę modeli. Koszt przesyłki zależny jest od ilości kupionych wzorów, a średni czas oczekiwania na najtańszą formę wysyłki (SAL/Air Small Packet) to około trzech tygodni. Plusem dla indywidualnych zamówień z Japonii jest niższa cena modelu. Minusem – czas oczekiwania bywa dłuższy niż zakup z polskiej dystrybucji. Zawsze jest też ryzyko, że paczka wpadnie w ręce pracowników Urzędu Celnego i zostaną nałożone podatki.
Opisałem wam dwie główne metody nabywania modeli. Krótko wspomnę o jeszcze dwóch pomniejszych, z których sam czasami korzystam. Warto obserwować serwisy takie jak Allegro czy OLX, ponieważ czasami można trafić ciekawe oferty w rozsądnych cenach. Część mojej kolekcji pochodzi z akcji „Łowca Okazji”. Oczywiście należy tutaj zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. GunPle to nie Iphone’y, jednak każdy może trafić na nieuczciwego sprzedawcę.
Premium Bandai i wydania z wystaw światowych (EXPO) to temat trudny, jednak czasami warty uwagi. Czasami trafiają do polskich sklepów przez przypadek, jednak najlepszą metodą na zdobycie wymarzonej edycji limitowanej jest sprowadzenie jej z zagranicy. Ze względu na naturę tych modeli potrzebna będzie nam pomoc pośrednika z Kraju Kwitnącej Wiśni. Posiadanie takiego kontaktu bywa korzystne, kiedy wcześniej wymienione sklepy nie mają w ofercie pożądanego egzemplarza bądź jest to produkt z ograniczeniem tylko do rynku japońskiego. Korzystając z usług takiej osoby musimy się liczyć z faktem, że wartość finalna przesyłki zostanie podniesiona o marżę pośrednika. Na szczęście – z reguły – niewielką.

7. GunPla to nie kot w worku – znaj zawartość pudełka

Powoli zbliżamy się do końca. Kilka słów o pudełku i jego zawartości. Gdy kupicie swój pierwszy model to pamiętajcie zwrócić uwagę na kilka elementów. Są to trywialne sprawy, jednak warto uważać. Kolorowy kartonik powinien zawierać w sobie worki z ramkami oraz instrukcję. Jeśli pochodzi z polskiej dystrybucji, to powinien zawierać wkładkę oraz być oklejony plombami. Sprawdźcie dokładnie, czy zgadza się ilość ramek oraz kompletność części. Może się zdarzyć się, że w procesie produkcyjnym powstał niedolew (wtryskarka – która produkuje wypraski z częściami nie podała do formy właściwej ilości plastiku), co może utrudnić bądź uniemożliwić złożenie modelu. W takim przypadku, proces reklamacji może być trudny. Czasami jedynym rozwiązaniem jest próba własnoręcznej naprawy bądź wykonania kopii metodami odlewniczymi.

8. Podsumowania i podziękowania

Jeśli dotarliście do tego miejsca, to znaczy, że skończyliście kurs „Podstawy Gunpla według Buareya” i spokojnie poradzicie sobie z zakupem własnego modelu.
W tym miejscu chciałbym podziękować osobom zaangażowanym w powstanie tego tekstu oraz zdjęć do niego. Mariusz, Michał, Ranalcus, Frankon i Iza. Dziękuję za wsparcie.

Poruszony temat to tylko wierzchołek góry lodowej zwanej GunPla. Jeśli będziecie szukali wiedzy, to zapraszam was w takie miejsca jak Mecha Dojo, MechaPolska oraz Gundam Polska Group. Są to grupy w serwisie Facebook, które zrzeszają fanów GunPla, gdzie możecie zadawać pytania, dyskutować, dzielić się swoimi dokonaniami. Jestem ciekaw waszej opinii na temat tego materiału, którą możecie podzielić się tutaj lub na naszym Facebookowym fanpage’u.

Ten wpis został opublikowany w kategorii One Shot i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 Responses to O GunPla słów kilka, czyli początki każdego budowniczego

Skomentuj Otai Mabe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.