MakroRecenzja – Bocadillos w Scenografii (02.05.2013)

Przyszedł ten czas, kiedy zmobilizowałem się do napisania tej oto recenzji.
Byłem na miejscu, widziałem wszystko na żywo.
W sumie rzeczy, było całkiem fajnie 😀
Nie będzie to tekst czysto pochwalny.
Było kilka drobiazgów, na które muszę zwrócić uwagę.

Zacznijmy od tego jak się tam znalazłem.
A była to bardzo prosta historia. Rozmawiając z perkusistą Bocadillos, przyznałem się że zajmuję się nagrywaniem filmów (m. in. rejestracją koncertów) i tak oto Wypadkowa Przypadku została zaangażowana w rejestrację zdarzenia 😉
Materiał video znajduje się teraz w post produkcji, więc premiera będzie „względnie” niedługo 😉

Bocadillos to ciekawe połączenie hard rocka z elementami blues’owymi.
Czteroosobowy skład zespołu tworzą:
Maja Piątek – wokal (2012 – )
Tomasz Drożdż – gitara (2011 – )
Borys Janiszewski – perkusja (2011 – )
Arthur Szczepaniec – bas (2012 – )

bocadillos
 

Cóż mogę napisać… Podobała mi się ta świeżość i energia, która biła ze sceny.
Całość występu trwała ok. godziny.
Zaprezentowali głównie autorski materiał (jeden cover’ek im się zdarzył).

Po powyższej, jakże rozbudowanej i merytorycznej recenzji, czas na kilka rzeczy, które mi się nie podobało.
„Nie podobało” to trochę mocno powiedziane.

Jako, że z natury jestem cięty na wokalistów i wokalistki (podziękować należy mojej utalentowanej siostrze, która musiała ćwiczyć w domu  -_-), to muszę zwrócić na to uwagę.
Maja zaśpiewała, w mojej opinii, dobrze. Ale mogłaby zrobić to lepiej.
Zabrakło trochę pewności siebie. Przez co, niektóre kawałki (które muzycznie miały niezłego kopa) straciły trochę z tego „pazura”.
Masz dziewczyno umiejętności, popracuj nad nimi jeszcze trochę!!!
Wierzę, że z kolejnymi koncertami będzie lepiej 🙂

Zwrócę uwagę na jeszcze dwa drobiazgi, które mi osobiście przeszkadzały.
Kontakt z publicznością (który to obowiązek spadł na wokalistkę) był, żeby to delikatnie ująć, minimalistyczny. Brakowało tej charyzmy, przez co słychać było wśród publiki głosy zniechęcenia przy bisach.

Coś co mnie zawsze boli na koncertach. Cisza między kawałkami.
Jeśli wiecie, że wokalista/wokalistka nie koniecznie radzi sobie z gadaniem do ludzi, to zapychajcie tę pustkę improwizowaniem, czy graniem „melodyjek”.
Tak, ta cisza ułatwi mi montaż filmu, ale w odbiorze „na żywo”, to taka cisza i brak działania studzi publiczność.

Publiczność publicznością, na ten temat się nie wypowiadam.
Bo zasłyszane przeze mnie wypowiedzi mnie irytowały.
Nie lubię „tych negatywnych głosów”. Takie komentarze podszyte zazdrością trochę.
Szkoda, że koncert miał taki termin. 2 Maja to środek majówki, dlatego też ludzi było mniej niż się zapowiadało.
Ale niektórzy bawili się na parkiecie. Aż musiałem uważać, żeby nie wpadli na mnie 😉

„Scenografia” to bardzo fajnie pomyślany klub i kawiarnia. Ładna scena, dobre wyposażenie koncertowe.
Całość koncertów trwała ok. 2 godzin.
Imprezę rozpoczął zespół The Dust z ich ciekawym repertuarem.
Następnie, wystąpili opisywani w tym tekście Bocadillos.
Po koncertach, publikę bawił DJ Fagot.

Jeśli nie mogliście zobaczyć Bocadillos na żywo, to macie jeszcze szansę to nadrobić.
Niedługo wypuścimy film z koncertu 🙂

Przydatne linki dla zainteresowanych:

FanPage „Bocadillos”
www.facebook.com/Bocadillos.official

FanPage „The Dust”
www.facebook.com/pages/THE-DUST/134852806619875

Oficjalna strona Klubu „Scenografia”
www.klubscenografia.pl

Ten wpis został opublikowany w kategorii MakroRecenzja. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.