Tak, na to wygląda, że ten jakże pseudoartystyczny projekt zmarł śmiercią naturalną.
Życie, oj życie, dlaczego Ty nie dajesz ciągłej i pozytywnej inspiracji ?
Jest tyle spraw, o których mógłbym pisać/kręcić filmy.
Tyle ludzkich problemów
Tyle możliwości do narzekania
Zastanawiam się poważnie, w który kierunek pójść teraz.
Bo dopadła mnie znowu zapaść kreatywności. Przeprowadzka do Łodzi była dobrym i złym pomysłem.
W pewnym sensie osiągnąłem stabilność i zamknąłem (prawie) pewien etap w życiu. Teraz, znaleźć tylko pracę.
Ironiczne, gdybym nie studiował wieczorowo, miałbym szanse na lepszą pracę. Inaczej, czeka mnie praca na jakiejś produkcji, czy składaniu kartonów, bo to jedno z niewielu miejsc, gdzie chcą studentów i idzie pogodzić pracę z nauką.
Bo wszędzie wymagają pełnej dyspozycyjności. Bo zmiana kończy się o godzinie 15:00
Ale mi się zebrało na narzekanie 😀
Może nakręcę niedługo jakiś film, gdzie narzekam sobie na głos.
Tylko potrzebuję konkretnego tematu. Byle jak najdalej od związków międzyludzkich…
Na pocieszenie, Wypadkowa Przypadku nie umarła. Wisi teraz w przestrzeni i czeka na chociaż delikatną siłę, która nada jej kierunek.